Razem z moim starterem - Eevee - wyruszam w podróż po Kanto. Proszę o jej ataki :)

Ataki - Tackle, Sand Attack, Tail Whip, Growl
--
Zauważyłaś mknącego Cherubi'ego. Maluch widocznie był przestraszony.

- Hmm... - myślę i podchodzę do Pokemona. - Hej mały, co się stało?

Maluch tylko piskliwie krzyknął "Che, Cherubi!" po czym żwawo wskazał krzaki, które były kilka stóp dalej od ciebie i pokemona. Najwidoczniej coś się tam kryło.

Pogłaskałam Pokemona i podeszłam do krzaków. Zajrzałam co tam jest.

Z krzaków wyskoczył Bulbasaur, po czym zaatakował cie Dzikim pnączem. Chybił, ale następny atak podziałał na tyle skutecznie, by cie przewrócić.

PS: Zmieniam zdanie, podróżuje po Hartch ;) Ale Bulbasaur tam występuje, tu masz link do HartchDex'u (zostanie uzupełniony): http://pl.naszepokemony.wikia.com/wiki/ … Krezon_Dex

---

- Ych! Ponyta, pomóż! Użyj Miotacza Płomieni! (Flamethrower, czy jak tam się pisało)

Harp - ok. Jeśli Bulbasaur tam występuje, to chyba nie masz nic przeciwko? / Bulbasaur został uderzony, ale nie zamierzał odpuścić. Zaatakował Ponytę najpierw Dzikim pnączem, jednak ten atak nie poskutkował. Kolejny okazał się skuteczniejszy i celniejszy.

Ponyta: 90
Bulbasaur: 80

- Teraz atak Żarem!

Sea - w Hartch występują wszystkie pokemony z innych regionów plus te nowe :)

Żar okazał się skuteczny na tyle, by przeciwnik spadł z łap, jednak Bulbasaur za nic nie miał zamiaru odpuścić. Zaszarżował na Ponytę, ciskając w nią Leech Seed. Ponyta w ostatniej chwili uniknęła tego ataku.


Ponyta: 90
Bulbasaur: 60

- Dobrze mała! Krąg Ognia! Eevee, pomóż jej trochę, Tacke! (Akcja)

Niekumająca jeszcze Eevee popełniła błąd, zaatakowała Bulbasaura nie tym atakiem co trzeba; czyli Machaniem ogona. Ponyta zaatakowała dobrze, co wyrządziło Bulbasaurowi wielkie szkody. Bulbasaur zszokowany stał jak sparaliżowany w jednym miejscu - piękna okazja, by go wykończyć!


Bulbasaur: 40
Ponyta: 90
Eevee: 100

Na szczęście Machanie Ogonem odbiera Obrone >_<

- Dobra, zaryzykuję! Pokeball, leć! A ty na wszelki wypateg Eevee użyj jeszcze raz Machanie Ogonem!

Pokeball przez chwile się wierci, i to przez dłuższą chwile. W dziwny sposób się "potoczył", a potem dał spokój.
--
Oto dane tego bulbasaura: Samiec,  Tackle, Growl, Leech Seed, Vine Whip

- Super, złapałam Pokemona! - powiedziałam i podeszłam do Cherubi. - Bulbasaur już nic Ci nie zrobi.

Nagle przed tobą stanął Hundoom, a za ni m biegła dziewczyna. Hundoom miał czerwone, połyskujące oczy - takie nie naturalne. Zaatakował cie.. Wodnym Pulsem, co było dziwaczne! Przecież Hundoom'y nie znają takich ataków.

- CO?! Ognisto-Mroczny Pokemon, a używa wodnych ataków?! Vee Tackle, Rose Ember, Sauro Leech Seed!

Hundoom zachowywał się, jakby był szmacianą lalką. Uskoczył przed atakami. Po chwili zaatakował Zamrożeniem. To naprawdę było dziwne zjawisko - ognisto-mroczny pokemon używający Zamrożenia!

Zauważyłam dziewczynę. - Hej to twoja sprawka?!?

Potem kazałam moim Pokemonom użyć znów tych samych ataków.

Dziewczyna westchnęła. - Niee. Próbuje go dogonić, od jakiegoś czasu pokemony dziwnie się zachowują. Jestem Charli. - Hundoom ciągle unikał i zaatakował masowo Sand-Attack'iem.

- Ja jestem Harpin, Vee też użyj Sand Attack i to również Masowo! Rose skocz w górę i Flame Wheel! Sauro, zwiąż Houndooma Vine Whip!

PS: Odpisz w swojej przygodzie, łoki? >.<

hundoom ciągle żwawo unikał. Wyglądał, jakby sterowano go pilotem! Nagle użył "Małpowanie" i zaatakował twoje pokemony.

- Ych! Żarty się skończyły! - wkurzyłam się na maksa i wskoczyłam na pokemona :D

Hundoom. nagle "pobladł i okazało się, że to nie Hundoom, tylko Nander.

- ! Jej, co robi tutaj legendarny Pokemon? I czemu atakuje?!

Naan.. Naaan.. Deerr! - uderzył Elektryczną Falą, po czym żwawo uciekł. Atak Pokemona/Patrona Hartch [może? Moze nim być? Ploosiee :3].. Nie, przecież.. Nagle rozpętała się burza.

Okey, może to być atak pokemona. Ale tylko elektrycznych ;)

Harp - oky. :3 W końcu każdy region ma legendarne duo/trio a czasem więcej.

Nio, nio.

Dobra, no to zdziwiona mówię do dziewczyny: - Yy..  Widziałaś co się przed chwilą stało?

Dziewczyna westchnęła i pokiwała głową. - Ostatnio pokemony dziwnie się zachowują. - po tych słowach pobiegła szukać poka. Nagle, przed tobą stanął Armateon.

- Cześć Armateon... Czy ty też zaczniesz używać dziwacznych ruchów i ogólnie dziwnie się zachowywać?

Armateon z zdziwieniem wlepił w ciebie wzrok. Przysiadł, po czym zaczął ludzkim głosem! : Ym? O co chodzi? Jak zachowywać? Co? Gdzie? Jak?! - zaczął panicznie rozglądać się.

Zrobiłam taką minę - O.O - Okey... Ty gadasz.. Słuchaj, przed chwilą legenda z tego regionu zmieniła się w Houndooma, i zaczęła atakować wodnymi itp. atakami. Więęęęc... Chciałam się upewnić.

Polizał łapkę jak kotek. - Dobraa.. O jakiej legendzie mówisz? - nagle za wami na gałęzi drzewa pojawił się Nander. Miał czerwone oczy. - A.. o tą legendę.. - walną się łapą w pysk. - Że jakie zachowanie miałaś na myyślii?

- Eee.... Chociażby te czerwone mocy i wielki wściek...

Nander skoczył przed Harpin i Armateona. Okrążył was jak tygrys, kiedy poluje. - AhA.. zdaje się, że już wiem. - wyskomlał Armat.

- Nie no, ja się boję! Vee, Tackle, Rose Ember, a ty Sauro - Leech Seed i zwiąż go Vine Whip!

Nander zwiał. - Uf. Było blisko..

- Taaa, a jak w ogóle się stało, że ty gadasz?

- Hmm.. No sam nie wiem, tak jakoś.. To tak, jakbyś zapytała meowth'a zespołu R. dlaczego gada.

-  Bo on się nauczył.. Ej, a co powiesz, żebym cię złapała?

- To się ustawie. - Stanął na przeciw Harpin i czekał, aż rzuci Pokeball.

ok, rzucam pokeball

Uzyskałaś nowego towarzysza! Oto jego dane:
Armateon
Imię: Wybierz.
Płeć: Samiec
Zdolność: Ucieczka
Ataki: Tunel, Machanie ogonem, Uwodzenie, Gryzienie

Uwodzenie czyli Attract?

Zaraz dodam.
- Super, mam nowego poka!

Attract.

---

Armateon również się cieszy. Nagle atakuje Cię Onix!

- Nooo pięknie... Vee Tackle, Rose Flamethrower, Sauro Vine Whip, a Arma (Armateon) Bite (Gryzienie)

Okazuje się, że był to właśnie Nander...

- Nie no, mam dość! - zwiewam :D

Nander po chwili pobiegł za tobą, rażąc cie Piorunem.

- ZA CO! Mam Cię dość, opanuj się ty kurduplu! Mam cię walnąć w łeb???!!! - wkurzyłam się XD :D Postanowiłam odejść, zanim naprawdę zabiję tego Poka XD

Nander zmienił się w Rapidasha i ruszył za tobą w pogoń.

- Ponyta, pomóż! Proszę, pędź najszybciej jak możesz!

Ponyta ruszyła ci na pomoc.
"Rapidash" Okazał się silniejszy, ze względu na większy wybór ataków.

Staję w miejscu i walę Rapidasha :D - KULTURY TROCHĘ! WEŹ SIĘ SAM MOŻE TYM OGNIEM POPARZ!

To był błąd. Rapidash zaatakował cię Ember.

- Przepraszam pana lub panią, lecz pańska rozmowa nie może być kontynuowana. - powiedziałam i zwiałam :D

Szczęśliwie udaje Ci się uciec.

- Uff... :/

Nagle Vee zauważa jakąś jaskinię w której mogłabyś się schronić, a poza tym widać, że twe Pokemony są zmęczone.

Wszystkie, włącznie z małą Vee, chowam do Pokeballi nie pewnie wchodzę do jaskini.

W jaskini roi się od straszliwych Golbatów, gdzie nie gdzie latają Zubaty.

- Nie boję się Was.. - mówię i łapię Golbata za skrzydło

Oczy Golbata zrobły się krwisto czerwone. Ugryzł cię w rękę.